środa, 23 lipca 2014

9 rozdział Spacer i...cz.2

Szliśmy w stronę plaży i rozmwialiśmy o głupotach show biznesu asz tu nagle Justin się zatrzymał
-Co jest,coś się stało?
-Tak.Chciałbym powiedziec dziewczynie że ją kocham
-to na co czekasz
-troche sie boje moge wyprobowac to na tobie?
-jasne
-Kocham cię
-a teraz powiedz to tej dziewczynie
-właśnie to zrobiłem
Czułam się jak w siódmym niebie gdy to powiedział
-nie wiem co powiedziac ja..
nie zdążyłam nic powiedziec bo wpił mi sie w usta
oderwałam sie od niego i biegłam do hotelu słyszałam tylko jak Justin woła amber  ZACZEKAJ a ja nawet nie reagowałam lubie go nawet bardzo ale boje sie tego nie chce byc zraniona on ma miliony fanek na swiecie a ja jestem typem zazdrośnicy
Wbiegłam do pokoju i zamknęłam sie w łazience po chwili słyszałam jak Justin wpada do pokoju i dobija sie do dżwi
-amber  otwórz błagam
Uchyliłam lekko dżwi i spojrzałam na niego z łzami w oczach
-ja,ja nie mogę zakochałam sie w tobie ale nie potrafie nie chce być zraniona mówiłam to idąc pod ścianę
Po chwili Justin spojrzał mi w oczy widziałam w nich łzy i smutek stał blisko mnie
-kocham cię
powiedział łamiącym się głosem spojrzałam na niego z nienawiścią w oczach nachyliłam się nad jego uch
-a wiesz ile razy to słyszałam
teraz prosto w oczy
-miliony
On popchnął mnie na ściane przysunął głowę do mojego ucha
-a wiesz ile razy to powiedziałem
teraz patrzył mi głeboko w oczy
-raz
po czym wpił mi się w ust.Odwzajemniłam każdy pocałunek aż nagle usłyszałam jak dżwi się otwieraja to rodzice
Cześć dzieci my przyszliśmy się przebrać zaprosili nas znajomi mieszkają 2km stąd jedziecie z nami?
-nie ja zostane i się położe
powiedziałam bo nie miałam ochoty jechać
-ja też nie.Dodał po chwili Justin
-R napewno
-O tak napewno.
Rodzice po 20min byli gotowi i już wychodzili
-to my wrócimy jutro nad ranem a wieczorem jedziemy tylko zachowujcie się cicho dobrze żadnych skark ma nie być
-Ok
-to paa
Justin spojrzał na mnie z iskrą w oku podszedł do mnie łapiąc mnie za rękę
-czy możesz spedzić ze mną wieczór
-nie wiem
-prosze zgódz sie
-no dobrze
-to będę po cb za godzinkę
-dobrze
Świetnie,że wzięłam ze sobą fajne kiecki ubrałam to(zdj.poniżej) i uczesałam włosy o tak(zdj.poniżej)
zanim się obejrzałam już była 21:30 czekałam tylko na Justina w końcu ktoś zapukał otworzyłam i zobaczyłam Justina(zdj.poniżej)
-Cześć możemy już iść?
-jasne pięknie wyglądasz
-dziękuję
Szliśmy w ciszy zawsze nie możemy przestać gadać wogóle byłam zdenerwowana przed chwilą się całowaliśmy on wyznał mi miłosc której się boję a on nawet nie zapytał czy tego chce.Szliśmy chyba na plażę bo ta droga na nią prowadzi no chyba,że do lasu mnie ciągnie po chwili już byliśmy na plaży nie myliłam się,że na nią idziemy po chwili się zatrzymał no co on z tym ma trzyma mnie w napieciu
-Czekaj zauż.Patrzyłam na jego dłonie w których znajdowała sie czerwona chusteczka
-nie wiem nie lubię nie spodzianek
-no prosze tylko mi zaufaj
-dobrze
Gdy mi ją zakładam robił to tak czule i delikatnie,że dreszcze mnie przechodziły a serce waliło jak oszalałe nie chciało słuchać żeby sie zatrzymało
-Spokojnie poprowadze cie.Szepnął mi do ucha
Szłam raczej byłam prowadzona przez Justina po chwili objął mnie w talii i szepnął do ucha
-a teraz wejdziemy troche wyżej
A ja geniusz włożyłam szpilki po chwili znalazłam się na rękach Justina tak pięknie pachniał był taki sexowny i męski miałam ochotę go rozebrać i całować albo coś więcej
-Spokojnie teraz rozwiąże ci chuste
Gdy ją rozwiązał nie mogłam uwieżyć własnym oczom byłam na wieży ratowniczej
-posłuchaj to co ci dziś powiedziałem to prawda kocham cię
-Juss
-cii.Delikatnie zatkał mi usta
-kocham cię i nie skrzywdze tylko zanim coś powiesz spójrz w dół
Spojrzałam i nie mogłam uwieżyć w to co widze ukazał mi się napis z tuzina róż ''KOCHAM CIĘ ZOSTANIESZ MOJĄ DZIEWCZYNĄ''
*****JUSTIN********
Łzy spływały po jej pięknej twarzy przytuliłem ją i szepnąłem do ucha
-kocham cie zostaniesz moją dziewczyną?
Odwróciła się myślałem,że mi odmówi
-Tak zostanę twoją dziewczyną.I rzuciła mi się na szyję
nie potrafię powiedzieć jak szczęśliwy się czułem
-kocham cię
tak w końcu to powiedziała
zjedliśmy kolację wśród róż a ja prawiłem jej komplementy chodziliśmy wzdłuż morza fale chciały dotykać ich stóp i chyba nie było siły która zabiła by to pragnienie delikatnie opływały jej stopy piasek je tylko dopieszczał a wiatr rozwiewał jej włosy ona była jak obce ziemię niebezpieczna kto jej raz spróbował nie mógł przestać
nie mogłem się na nią napatrzeć była cała moja kierowaliśmy się w stronę domu wtuleni w siebie
-J kocham cię
-O ja cb też
-J ja mocniej
-O ja najmocniej
-Dobrze kocham cię tylko zawsze milion razy mocniej
Na co się tylko słodko zarumieniła
****NASTĘPNY DZIEŃ********
amber
To już niestety koniec wyjazdu ale wyjedżam szczęśliwa z chłopakiem obudziłam się w ramionach Justina było tak przjemnie wstałam by póść do łazienki zorientowałam się,że jestem w koronkowej bieliżnie a Jus w bokserkach ale do niczego nie doszło podniosłam wzrok i zobaczyłam naszych rodziców mama tylko się zaśmiała
-to mamy rozumieć że jesteście razem
zanim się obejrzałam Justin pociągnął mnie nałóżko i przytulił odpowiedział za nas
-tak jesteśmy razem
zarumieniłam się słodko
-no dobra dzieciaki pakujemy się i zbieramy
-Ok
****18:20***
Byliśmy już spakowani najedzeni i pożegnaliśmy się z morzem wsiadałam już do samochodu ale Justin mnie objął i cmokną w policzek
-będe tęsknić
-kochanie to tylko 6 godzin drogi i się widzimy nastęnpnego dnia u mnie
-minęły 2 minuty a ja już tęsknie
-jak zatęsnisz w drodze to napisz
-dobrze
I złączyliśmy się w namiętnym pocałunku
-to do jutra
-kocham cię
***15min pózniej****
Dostałam sms pewnie od Justina patrze na wyświetlacz 90 wiadomości od Justin<3...

To macie koleny rozdział 2kom=następny

rozdział 9 spacer


Wyjazd dobiegł końca został weekend a ja nie chciałam się roztawać z Jusem naprawdę go lubię.Poszłam sobie na balkon zobaczyć jaka jest pogoda patrzyłam na morze było takie piękne.Nie wiem czemu lubie to miejsce tak bardzo jest zwyczajne takie jak każde ale ma coś w sobie dokładnie tak jak Justin przyciągał mnie do siebie.Weszłam do pokoju i patrzyłam jak rodzice się pakują i szykują no tak zapomniałam nasi rodzice idą gdzieś zjeść itp.. a ja z Jusem jesteśmy zmęczeni dlatego zostajemy Justin przychodzi do mnie przejdziemy się i pooglądamy jakiś film.
****18:30****
Przebrałam się i ubrałam to (Zdjęcie poniżej)i ułożyłam sobie tak włosy (zdjęcie poniżej).
Rodzice wyszli a Jus(zdj.poniżej) już u mnie jest
-J to co idziemy dookoła hotelu (zdjęcie poniżej)
-O Jasne tak jak umawialiśmy się wczoraj
-J Oki to idziemy

****30 min. pózniej****
Szliśmy w stronę plaży i rozmawialiśmy o głupotach schow biznesu asz tu nagle....

***Wiem do DUPY ale dajcie czas to się ogarnę 1kom=roz.5
536885_268885989909297_1366713710_n.jpg

pojawiaja sie inni bohaterowie zastepujacych poprzednich

Justin Drew Bieber
19 lat piosenkarz czasem aktor ma miliony fanek na świecie,paru najlepszych przyjaciół wśród nich jest Unit także przyjaciel Olivii.Justin jest Kanadyjczykiem jego byłą dziewczyną jest Selena Gomez pusta lala fanka Olivii niestety Olivia jej bardzo nie lubi według nie to ''Lampiara''.Pewnego razu Jus zakocha się na zabój w Olivii czy ta odwzajemni jego uczucia?
Olivia Victoria Delvecchio
19 lat Olivia jest najbardziej porządaną i najładniejszą kobietą świata,ma korzenie Włoskie-Verona,Hiszpania-Puerto Rico,Francja,Indie.Jest najlepszą na świecie piosenkarką,modelką,aktorką i najlepszą gimnastyczką nikt nie porusza się jak ona.Jest bardzo romantyczna kocha Romea i Julię niestety wiele razy ją zdradzono,oszukano i poniżono przez chłopaków przez to często imprezuję i podrywa facetów.Bardziej wieży w smerfy niż w miłość,czeka ją niespodzianka gdyż napotka chłopaka(Justina Biebera)który się w niej zakocha czy odwzajemni uczucie?
Alexandra(Ola) Justice
19 lat najlepsza przyjaciółka Olivii są jak siostry,Ola będzie pomagała Olivii w podjęciu trudnej decyzjii i będzie przy niej w trudnych sprawach.Ola przeżyje zakochanie Unit który uwielbia balować i podrywać dziewczyny zakocha się w Oli czy to wypali?
Matt (UNIT) Palermo
19nasto latek uwielbia dzikie imprezy i podrywanie dziewczyn jest najlepszym przyjacielem Olivii i Justina niestety Jus i Oliv nie wiedzą że mówią o tym samym Unitcie.Jednak Unit zakocha się w Oli czy przestanie balować i zyska miłość Oli?
Katherina Stella Delvecchio
Mama i najlepsza przyjaciółka Olivii kocha córka i zawsze dobrze jej poradzi.
Pauly Zayn Delvecchio
Tata Olivii kocha córkę i uwielbia rozpieszczać lecz chce aby wyrosła na dojrzalą mądrą kobietę.
Rodzina Delvecchio jest najbogatszą rodziną na świecie lecz zachowują się jak normalna rodzinka.Mają firmy jej mama modelka ma firmę POPLAND jest najbardziej wpływową osobą na ziemii.Tata Oliv ma G-Unit jest także menadżerem Oliv Pattie Bieber
Mama Justina pisarka syn jest dla nie najważniejszy zawsze mu pomoże.Mama Oliv przyjażni się z mamą Justina o czym oboje nie wiedzą dowiedzą się o tym na wyjezdzie Jeremy Bieber
Tata Justina jest najlepszym kumplem taty Olivii Oliv zna i lubi tatę Justina choć nie wie że to jego tata.
Rodzina Bieberów jest bogata i szczęśliwa Jeremy rostał się z mamą Justina ale znów są razem jednak Jeremy ma dwójkę dzieci z poprzedniegoo małżeństa Jaxona i Jazmyn Justin kocha rodzeństwo i często je widuje.
Będzie jeszcze dużo pobocznych bohaterów w tym Selena Gomez która rozpęta burzę...

rozdział 8 wyjazd


Dwa dni pózniej
Wstałam rano umyłam się i ubrałam zeszłam na dól na śniadnie oczywiście amber  coś pichciła
-Hej amber zawołał justin  co robisz
-A nic kochanie gotuje zastanawia mnie coś
-co takiego
-wiesz ciągle masz takie iskierki w oczach jakbyś poznała miłość życia
Nie powiem przez te dwa dni myślałam tylko o Justinie w noc w którą mnie przyprowadził ciągle patrzyłam mu w oczy były takie szczere piękne i brązowe w blasku księżyca tak pięknie lśniły
-a wiesz na imprezie spotkałam takiego chłopaka znajomego Unita ale nic z tego nie wyjdzie
-napewno córciu wyglądasz tak inaczej
-tak mamo mam dosyć facetów ciągle mnie oszukują
-spokojnie zapomniała bym wyjeżdżamy na rodzinne wakacje w twoje ulubione miejsce do krynicy morskiej    zabierają swojego syna jest bardzo sympatyczny
-oczywiście mamo przyda mi się odrobinę spokoju
3 godziny pózniej
Wszyscy byliśmy już gotowi czekaliśmy tylko na nich usłyszałam dzwonek do dżwi i poszłam otworzyć
-otworzę.krzyknęłam do rodziców
Gdy podeszłam do dżwi zamarłam.
CZYTASZ=KOMENTUJ
PROSZĘ

zdjęcia

rozdzial 7 kolacja z dzieczyna justina

justin wstał rano o koło godziny 7 00 wiedział że to już dzisiaj ma kolajce więc musiał jakos doprowadzic sie do siebie wiec poszedł do sklepu i kupił amber tę o to piekna suknie i kupił jej jeszcze buty do kompletu kupił jeszcze torebkę  i poszedł sam sie ubrac w to i tak ubrani wyszli z domu gdzie pod domem stał ich samochód i pojechali do restauracji zamówili szampan i poczekali na była dzieczyne justina a w tym czasie justin i amber zrobili sobie wspólne zdjecie i ąz prszyła była dziewczyna justina potem juz czas tak szybko zleciał ze amber zaptała sie justina a kiedy wracamy do domu a justin odpowiedział no juz idziemy oki to sie zbieramy do zobaczenia i wyszli reaustracji potem odjechali i przyjechali do swojego domu ameber weszła i rozebrała sie i poszła sie na góre do łazienki przebrac w to potem poszła do swoich dzieci zobaczyę jak one się czuja i czy juz spia dzieci amber mieli juz po 7 i  6 lat wiec juz były duże i mogli zostac w opiekunka
2 tygodnie pózniej

Czwartek. Czternasty luty, wieczór. Siedziałam w pokoju, z Justinem umówiłam się na 20:30. jeszcze dwie godziny. Ok. poszłam do łazienki i wzięłam długi prysznic. Umyłam zęby, zakręciłam włosy. Założyłam sukienkę, nie wiedziałam gdzie chłopak mnie zabiera, ale na tę okazję sukienka wydawała mi się stosowna. Wybrałam błękitne dodatki. Spakowałam kopertówkę i założyłam kolczyki. Zeszłam na dół, usiadłam na kanapie i załączyłam telewizor. Po kilkunastu minutach oglądania teledysków usłyszałam dzwonek do drzwi. To on. Bieber miał na sobie błękitną koszulę, do tego czarne rurki i marynarkę. W ręce trzymał białą różę. Przytuliłam go na powitanie.
-To dla ciebie śliczna.- wręczył mi kwiatek.
-Dzięki- uśmiechnęłam się do niego lekko zawstydzona.

Dotarliśmy do portu, gdzie cumowała łódka chłopaka. Podał mi rękę i pomógł wsiąść. Na pokładzie leżały płatki róż, a cała burta przyozdobiona była lampkami. Justin załączył silnik i popłynęliśmy. Minęliśmy molo i stanęliśmy na wysokości plaży.
-Ale to piękne. Jak tu romantycznie.- rozmarzyłam się.
Biebs tylko się uśmiechnął i przysunął bliżej mnie. Poczułam jak zawiesza mi coś na szyi.
-O matko Justin! Naszyjnik! Jest śliczny! Dziękuje bardzo!- powiedziałam, gdy zobaczyłam prezent.

Nagle na plaży zaczęli się gromadzić ludzie. Było ich co raz więcej. Przybywali z każdą minutą.
-Co się dzieje?- spytałam zaciekawiona sytuacją na brzegu.
-Zobaczysz.- odpowiedział tajemniczo.
Fale delikatnie kołysały łódkę, a wiatr rozwiał mi włosy. Chłopak odgarnął mi je za ucho i wpatrywał się w moje oczy. Zrobiło się chłodno, przeszły mnie dreszcze. On bez słowa zdjął marynarkę i założył mi ją na ramiona. Objął mnie ręką i przytulił do siebie. Oparłam o niego swoją głowę. Nagle na plaży zaczęły się pojawiać światła. Wyglądało to tak, jakby ludzie trzymali je w rękach. Niektóre z nich poszybowały w górę. To lampiony. Setki lampionów. Niektóre czerwone, inne białe, inne w zupełnie innych kolorach. Jedne prostokątne, inne okrągłe, a niektóre nawet w kształtach serca.
-Tak jest co roku. Na walentynki. Połowa miasta zbiera się na plaży i puszcza je do nieba. Ale to jeszcze nie koniec atrakcji- powiedział i spojrzał w moim kierunku. Wtedy uśmiech zniknął z jego twarzy.- Co się stało?- zobaczył jak łza spływa mi po policzku.- Czemu płaczesz?- spytał przejęty.
-Nie wiem. Tu jest tak pięknie, jest niesamowicie. Jesteś kochany, Justin naprawdę.
Chłopak zrozumiał o co chodzi i otarł łzę z mojego policzka. Chwycił mnie za brodę i podniósł moją głowę do góry. Patrzeliśmy sobie w oczy. On odgarnął mi włosy i powiedział- Jeszcze nigdy nie spotkałem kogoś takiego jak ty.- pocałował mnie w usta jednak szybko się odsunął. Jakby myślał, że go zaraz odepchnę.
-Chodź tu.- szepnęłam.
Justin przybliżył się i chwycił mnie za rękę. Swoją drugą dłoń położył na moim udzie. Nachyliłam się gwałtownie i zaczęłam go całować. Zamknęłam oczy, byłam w innym miejscu. Nic się nie liczyło. Tylko on. Całymi dniami żałowałam tego, co powiedziałam mu wtedy u Chaza. Przyjaciele? I po co mi to było? Nie można było tak od razu? Dużo prościej i przyjemniej.

Nasz pocałunek przerwały huki. Podniosłam głowę i spojrzałam w niebo. To fajerwerki. Różnokolorowe. Oglądaliśmy je w milczeniu, z uśmiechami na twarzach, trzymając się za ręce. Kiedy pokaz się skończył, chłopak zapytał:
-No i to chyba na tyle. Płyniemy?
-Ok.- przesiadł się bliżej silnika. Usiadłam obok niego. Płynęliśmy szybko. Wiatr rozwiewał mi włosy. Justin sterował, a ja trzymałam go kurczowo za udo. Byłam pochylona utrzymując się na łódce, która szalała na falach. Musiało to wyglądać dość komicznie.

W drodze do domu rozmawialiśmy o bzdurach, ale wcale nam to nie przeszkadzało. Justin był dla mnie jak brat, idealny przyjaciel, ale jednak ciągnęło mnie do niego w inny sposób. Poszliśmy do chłopaka. Jego mamy nie było, poszła do koleżanki, wróci rano, tak jak i moja, która zostaje na noc w pracy. Już prawie nie pamiętam jak ona wygląda...

Pierwszy raz byłam u Biebsa. W sumie wiedziałam jak wygląda jego pokój, ale z wyjątkiem jednej ściany (tej, na której było okno haha). Usiadłam na łóżku. Chłopak stanął na środku pokoju i z zapałem powiedział:
-Mogę ci coś zaśpiewać?
-Haha, tylko mam nadzieję, że mi uszy nie spuchną- zażartowałam, lecz on chyba inaczej to odebrał, bo troszkę się speszył. Chwycił mnie za rękę i w milczeniu zeszliśmy na dół. W rogu salonu stał fortepian. Chłopak usiadł przy nim i zaczął grać. Z wrażenia opadłam na fotel i słuchałam jak zaczął śpiewać, nie odrywając od niego wzroku. (PIOSENKA radziłabym wyłączyć odtwarzacz u góry jeżeli gra i wejść w ten link)

Lately I've been thinkin',/Ostatnio dużo myślałem, 
thinkin' 'bout what we had/ myślałem o tym co mieliśmy
I know it was hard,/Wiem, że było to trudne,
it was all that we knew, yeah./to było wszystko to co zaznaliśmy,
Have you been drinkin',/Byłaś pijana
to take all the pain away?/zabierając cały ból?
I wish that I could give/Marzę by dać Ci
you what you, deserve/wszystko na co zasługujesz
'Cause nothing could ever,/Ponieważ nic nigdy
ever replace you/Cie nie zastąpi
Nothing can make me feel/Nic nie sprawi,że poczuję się
like you do./jak ty potrafiłaś.
You know there's no one,/Ty wiesz (że) nie ma nikogo
I can relate to/z kim mogę się związać
And know we won't find/I wiesz że nie znajdziemy
a love that's so true./miłości która jest tak prawdziwa.

There's nothing like us,/Nic nie ma takiego jak my
there's nothing like you and me/Nic nie ma takiego jak Ty i ja
Together through the storm./Razem przez burzę.
There's nothing like us,/Nic nie ma takiego jak my
there's nothing like you and me/Nic nie ma takiego jak Ty i ja
Together./Razem.

I gave you everything, baby,/Dałem Ci wszystko Kochanie,
everything I had to give/co mogłem dać
Girl, why would/Dziewczyno, dlaczego
you push me away?/ mnie odpychasz?
Lost in confusion,/Zagubieni w nieładzie,
like an illusion/jak złudzenie
You know I'm used/Ty wiesz że miałem w zwyczaju 
to making your day./uczyniać Cię szczęśliwą.
But that is the past now,/Lecz teraz to już przeszłość,
we didn't last now/ostatnio nie byliśmy (razem)
Guess that this is meant to be./Zgadnij co to oznacza.
Tell me was it worth it?/Powiedz mi czy to było tego warte?
We were so perfect/byliśmy tacy doskonali
But baby I just want/Lecz Kochanie chcę
you to see/cię tylko zobaczyć

There's nothing like us,/Nic nie ma takiego jak my
there's nothing like you and me/Nic nie ma takiego jak Ty i ja
Together through the storm./Razem przez burzę.
There's nothing like us,/Nic nie ma takiego jak my
there's nothing like you and me/Nic nie ma takiego jak Ty i ja
Together./Razem.

There's nothing like us,/Nic nie ma takiego jak my
there's nothing like you and me/Nic nie ma takiego jak Ty i ja
Together through the storm./Razem przez burzę.
There's nothing like us,/Nic nie ma takiego jak my
there's nothing like you and me/Nic nie ma takiego jak Ty i ja
Together./Razem.


Kiedy skończył piosenkę, nic nie widziałam. Wszystko miałam zamazane, bo oczy miałam wypełnione łzami. Nie wiedziałam nawet co mam powiedzieć i czy w ogóle coś mówić. Zobaczyłam jak jakaś ciemna plama zbliża się do mnie. To był Justin. Kucnął przede mną i otarł mi łzy. Wyciągnął głowę i wpił się w moje usta.
-Jesteś niesamowity.- szepnęłam po chwili.

-------------------------------------------------



tumblr_mgsrpqLUvu1r1p87bo1_500.png