środa, 23 lipca 2014

rozdział 9 spacer


Wyjazd dobiegł końca został weekend a ja nie chciałam się roztawać z Jusem naprawdę go lubię.Poszłam sobie na balkon zobaczyć jaka jest pogoda patrzyłam na morze było takie piękne.Nie wiem czemu lubie to miejsce tak bardzo jest zwyczajne takie jak każde ale ma coś w sobie dokładnie tak jak Justin przyciągał mnie do siebie.Weszłam do pokoju i patrzyłam jak rodzice się pakują i szykują no tak zapomniałam nasi rodzice idą gdzieś zjeść itp.. a ja z Jusem jesteśmy zmęczeni dlatego zostajemy Justin przychodzi do mnie przejdziemy się i pooglądamy jakiś film.
****18:30****
Przebrałam się i ubrałam to (Zdjęcie poniżej)i ułożyłam sobie tak włosy (zdjęcie poniżej).
Rodzice wyszli a Jus(zdj.poniżej) już u mnie jest
-J to co idziemy dookoła hotelu (zdjęcie poniżej)
-O Jasne tak jak umawialiśmy się wczoraj
-J Oki to idziemy

****30 min. pózniej****
Szliśmy w stronę plaży i rozmawialiśmy o głupotach schow biznesu asz tu nagle....

***Wiem do DUPY ale dajcie czas to się ogarnę 1kom=roz.5

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz