komentarz prowadzącej.
-Aww,on wygląda słodko z dziećmi-zachwycała się mama
-Już sobie wyobrażam,jak będzie po porodzie siedział na z Matt'em na rękach i będzie patrzył na niego jak dumny tatuś-zamknęłam oczy i uśmiechnęłam się szeroko
-A gdzie on dzisiaj jest?-zapytała mama siadając obok
-Powiedział,że ma coś do załatwienia i wpadnie wieczorem-zaczesałam włosy do tyłu kładąc się na na kanapie i dalej oglądając wiadomości
Wtedy zaczęłam myśleć o spotkaniu z Delavine. Chciałabym mu wygarnąć,teraz,kiedy mam siłę żeby pokazać mu,że nie zniszczył mnie psychicznie,że potrafię ułożyć sobie życie po tym jak mi je zniszczył. Mama mi nie pozwoli tam iść,tak samo Justin,będę musiała wyjść pod pretekstem. Tak,zrobię to jutro,pójdę tam,pójdę i powiem wszystko co chciałabym mu powiedzieć.
Wieczorem przyjechał Justin,zgodnie z zapowiedzią. Kiedy tylko otworzyłam drzwi,on ucałował mnie w policzek i powiedział:
-Muszę ci coś pokazać,dlatego zbieraj się i jedziemy. Weź kostium kąpielowy.
Uśmiech podekscytowania nie schodził mu z twarzy. Ubrałam swój dwuczęściowy kostium,który kupiłam do szkoły rodzenia,na który założyłam luźną sukienkę. Justin pomógł założyć mi buty i wyszliśmy. Po dość krótkiej podróży autem zatrzymaliśmy się pod jakimś domem.
-Co my tutaj robimy?-zapytałam wysiadając z auta
-Chodź-zaśmiał się chłopak biorąc mnie za rękę
Wyjął z kieszeni klucz i dał mi go do ręki.
-To jest nasz nowy dom-uśmiechnął się-Otwórz.
Szybko włożyłam kluczyk w zamek i przekręciłam dwa razy. Chwyciłam za klamkę i popchnęłam drzwi do przodu by wejść.
-Zwiedzajmy-Justin objął mnie od tyłu całując w policzek
Przeszliśmy po całym domu,podziwiałam każdy zakamarek tej bogatej przestrzeni.
-Aww,on wygląda słodko z dziećmi-zachwycała się mama
-Już sobie wyobrażam,jak będzie po porodzie siedział na z Matt'em na rękach i będzie patrzył na niego jak dumny tatuś-zamknęłam oczy i uśmiechnęłam się szeroko
-A gdzie on dzisiaj jest?-zapytała mama siadając obok
-Powiedział,że ma coś do załatwienia i wpadnie wieczorem-zaczesałam włosy do tyłu kładąc się na na kanapie i dalej oglądając wiadomości
Wtedy zaczęłam myśleć o spotkaniu z Delavine. Chciałabym mu wygarnąć,teraz,kiedy mam siłę żeby pokazać mu,że nie zniszczył mnie psychicznie,że potrafię ułożyć sobie życie po tym jak mi je zniszczył. Mama mi nie pozwoli tam iść,tak samo Justin,będę musiała wyjść pod pretekstem. Tak,zrobię to jutro,pójdę tam,pójdę i powiem wszystko co chciałabym mu powiedzieć.
Wieczorem przyjechał Justin,zgodnie z zapowiedzią. Kiedy tylko otworzyłam drzwi,on ucałował mnie w policzek i powiedział:
-Muszę ci coś pokazać,dlatego zbieraj się i jedziemy. Weź kostium kąpielowy.
Uśmiech podekscytowania nie schodził mu z twarzy. Ubrałam swój dwuczęściowy kostium,który kupiłam do szkoły rodzenia,na który założyłam luźną sukienkę. Justin pomógł założyć mi buty i wyszliśmy. Po dość krótkiej podróży autem zatrzymaliśmy się pod jakimś domem.
-Co my tutaj robimy?-zapytałam wysiadając z auta
-Chodź-zaśmiał się chłopak biorąc mnie za rękę
Wyjął z kieszeni klucz i dał mi go do ręki.
-To jest nasz nowy dom-uśmiechnął się-Otwórz.
Szybko włożyłam kluczyk w zamek i przekręciłam dwa razy. Chwyciłam za klamkę i popchnęłam drzwi do przodu by wejść.
-Zwiedzajmy-Justin objął mnie od tyłu całując w policzek
Przeszliśmy po całym domu,podziwiałam każdy zakamarek tej bogatej przestrzeni.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz