10 lat pozniej
Weszłam do ich sypialnigdzie napotkałam 3 pary oczu. Stałam sobie w drzwiach w samym ręczniku a na przeciwko mnie Justin , mój tata i jak sądzę tata Justina .
-ee, chciałam pożyczyć suszarkę od mamy.-wyjąkałam. Widziała złowieszczy uśmiech Justina.
-weź sobie z łazienki i jak się ywszykujesz zejdź na ogród.-powiedział i wszyscy udali się do wyjścia w którym stała. Justin wychodząc klepnął mnie w tyłek i szepnął.-jędrny.
Weszłam do ich łazienki i wzięłam suszarkę mamy. Wyszłam i zauważyłam na łóżku jakąś ramkę, podeszłam i wzięłam ją do ręki a w niej ukazało mi się zdjęcie Justina zmoim tatą. Nie wiedziałam,że wcześniej się znali. Odłożyłam jej na miejsce i wyszłam z pokoju.
Gdy wysuszyłam włosy nałożyłam na siebie kostium a na niego spodenki i zeszłam na dół.Weszłam na ogród gdzie byli już wszyscy włącznie z mamą Justina . Grzecznie się z wszystkimi przywitałam . Głośno słuchali muzyki , smażyli kiełbaski i opalali się ale nigdzie nie widziałam Justina. Chwilę się patrzałam na to co się dzieję aż podeszłam do leżaka i się na nim położyłam. Chwilę leżałam, ale zostałam wrzucona do basenu przez tak zwanego Dangerousa. Zaczęłam krzyczeć,że nie umiem pływać co oczywiście było prawdą. Natychmiast wskoczył za mną do wody i łapiąc za biodra wyciągnął mnie na powierzchnie czyli na trawę.Cały tydzień przesiedziałam sama w domu. Kayla wyjechała na Hawaje z rodzicami a moi oczywiście tylko praca. Od spotkania w domu nie spotkałam się z nim.Niestety. Cały czas o nim myślę, o tej nocy, o ostatnim spotkaniu, o jego ustach, dotyku, ciepłu jakie mi dawał gdy chociaż otworzył usta. Znam go przez góra 2 dni a chyba się zakochałam. To dziwnę.Ze mną jest coś nie tak. Zdecydowanie. Postanowiłam w końcu podnieść się z łóżka.
Wstałam i podeszłam do szafy biorąc z niej ciuchy na dzisiaj . Poszłam do łazienki, wykonała wszystkie poranne czynności, ubrałam się, a włosy spiełam w wysokiego , nie dbałego koka. Zeszłam na dół , wyszłam z domu po czym go zamknęłam. Poszłam do parku, o dziwo był pusty. Pewnie wszyscy pojechali na wakacje. Chodziłam po parku ze spuszczoną głową, aż na kogoś wpadłam.
-przepraszam-podniosłam wzrok i ujrzałam Luka, który wyglądał zupełnie inaczej. Czarne, wściekłe oczy, skurzana kurtka, zaciśnięte pięści. Spojrzałam na niego i przyjaźnie się uśmiechnęłam, a on mnie tylko ominął i fuknął - zejdź mi z drogi suko.!.
-co powiedziałeś.?!-zwróciłam się do niego.
-powiedziałem,że jesteś suką.-warknął i złapał mnie mocno za nadgarstki.
-zostaw ją-usłyszałam znajomy głos, odwróciłam się i ujrzałam...6 godzin później
Przez ten czas wybrałyśmy stroje, pomalowałyśmy paznokcie, zrobiłyśmy fryzury i ogólnie doprowadziłyśmy się do ładu. Postanowiłyśmy iść na piechotę gdyż oby dwie chcemy coś wypić, coś mam na myśli alkohol. Zeszłam na dół gdzie czekała już na mnie Kayla przyjżałyśmy się sobie i stwierdziliśmy,że wyglądamy całkiem nie źle. Ubrałyśmy buty i wyszłyśmy z domu, który zamknęłam a klucz schowałam pod wycieraczkę.
Gdy doszłyśmy pod podany adres muzyka była już głośno i było na prawdę dużo ludzi którzy ocierali się o siebie, macali.itp...
Podeszliśmy do stolika i nalałyśmy sobie piwa w papierowe kubki po czym łayczkiem wypiłam cały swój kubeczek.
Tańczyliśmy dosyć długo, całkiem dużo też wypiłyśmy, no by najmniej Kayla.
-muszę do łazienki.!.-krzyknęłam jej do ucha gdy piła kolejne piwo.
-okey-odkrzyknęła i poszła w tłum. Przewróciłam oczami i poszłam szukać toalety. Byłam chyba blisko lecz zostałam przyciśnięta do ściany przez jakiegoś chłopaka. Zaczął jeździć swoją ręką po moim udzie całując moją szyję. Chciałam się wyrwać ale nic to nie dawało.Oczami Dangerous { Justina }
Bawiłem się dobrze, zaliczyłem ponad 10 lasek a dopiero 21. Cieszę się,że chłopaki zrobili tą imprezę bo daje mi to szanse na zaliczanie lasek i zabicie Luka.
Wyszedłem na dwór żeby się przewietrzyć i zobaczyłem jednego z przyjaciela Luka, zacisnąłem ręce w pięść i podeszłem odpychając go od jakiejś dziewczyny. Szczerze całkiem ładnej dziewczyny. Uderzyłem go w twarz raz, po czym drugi i tak zaczęła się bójka. Dziewczyna stała sparaliżowana gdy okładałem skurwiela, ale nie obchodziło mnie to, chciałem po prostu pozbyć się gnoja a potem wykończyć luka. Gdy wkącu przestał się ruszać przestałem. Podszedłem do dziewczyny która cała się trzęsła i miała załzawione oczy. Złapałem ją za nadgarstek i wyprowadziełm z ogrody po czym z domu. Wpakowałem ją do samochodu zamykając go na klucz aby nie mogła się wydostać. Wszedłem z powrotem do domu i odnalazłem Bena który miział się z jaką blondynkom \.
-mamy problem-syknęłam zdenerwowany
-jaki.?.-spojrzał na mnie zły,że mu przeszkodziłem.
-na dworze leży ciało Davida jednego z gangu Luka, w dodatku jedna suka widziała jak go zabijałem -syknęłam bardziej zaciskając pięści.
-zajmę się tym, a ty się zajmij suką-okrzepnął. Wyszedłem z domu znów idąc do samochodu. Otworzyłem drzwi i weszłem do środka gdzie siedziała ta suka podkulając nogi i cicho szlochając. Odpaliłem silnik i ruszyłem.
-co widziałaś.?.-syknąłem. Nic nie odpowiedziała, nadal płakała.
-zapytałem się kurva co widziałaś.?!-krzyknąłem wściekły odpalając szluga.
-j-jak go bijesz-odpowiedziała cicho na co się trochę uspokoiłem.
Dojechałem do domu w pięć minut. Wyszedłem z auta warcząc tylko do niej.
-wychodź. -na co grzecznie wyszła i podążyła za mną do domu. Otworzyłem go i wszedłem a ona za mną. Po deszłem do baru i wyciągnęłam całą butelkę whisky.Ona na tomiast siadła grzecznie w salonie trzymając ręce na kolanach.
-kurva, kurva, kurva-zaczęłem kląć do siebie myśląc o tym jak mogłem być taki głupi żeby pozwolić jej na to patrzeć. Muszę ją zabić.
-chodź-warknąłem idąc na górę i popijając whisky. Wszedłem do swojego pokoju. Gdy dziewczyna weszła za mną zamknąłem drzwi na klucz i pchnąłem ją na łóżko.
NIE CHCESZ NIE CZYTAJ.!. CZYTASZ NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ.!.
Po czym zaczęłam zdejmować jej ubrania, ona oczywiście się wyrywała lecz jednym ciosem w policzek przestała.
-oddasz mi się lub cię zmuszę.-syknąłem- dotarło suko.?!-tym razem krzyknąłem
-tak-odpowiedziała nie rzucając się i uspokajając płacz.
Rozebrałem ją do naga po czym kazałem jaj rozebrać mnie.
Oczami Kalsey
Nie wierzę,że to robię. Mój pierwszy raz miał być wyjątkowy, z osobą którą kocham , a nie z jakimś kryminalistą o którym mówi całe Los Angeles.
Siadłam na nim okrakiem i ściągnęłam mu bluzkę, następnie zaczęłam rozpinać spodnie i ściągać bokserki. Gdy był już nagi popatrzał na mnie.
-dziewica.?.-zapytał
-tak.-jęknłam pacząc na jego penisa. Może i był kryminalistą ale był M.E.G.A sexowny.
-robię to bo chce sexu-nachylił się na de mną i zaczęła szepczeć tak bym tylko ja mogła to usłyszeć.-nie bój się, zrobię to powoli, spodoba ci się.-powoli we mnie wszedł a ja wygięłam się w łuk z bólu.
-zaraz będzie lepiej -szepnął.
Zaczął po chwili poruszać się szybciej i co już nie spawiało mi bóli, a przyjemność. Zaczęłam co chwila głośniej jęczeć i drapać go po plecach. Mu najwyraźniej też to sprawiało przyjemność bo cały czas jęczał moje imię. Co chwila ruszał się mocniej i szybciej. Czułam,że zaraz dojdę i tak się stało. Doszłam, a chwilę po mnie on. Opadliśmy zmęczeni na łóżko. Nagle do pokoju zaczął ktoś się dobijać. On okrył mnie kołdrą , założył bokserki i otworzył drzwi za którymi stała...
Weszłam do ich sypialnigdzie napotkałam 3 pary oczu. Stałam sobie w drzwiach w samym ręczniku a na przeciwko mnie Justin , mój tata i jak sądzę tata Justina .
-ee, chciałam pożyczyć suszarkę od mamy.-wyjąkałam. Widziała złowieszczy uśmiech Justina.
-weź sobie z łazienki i jak się ywszykujesz zejdź na ogród.-powiedział i wszyscy udali się do wyjścia w którym stała. Justin wychodząc klepnął mnie w tyłek i szepnął.-jędrny.
Weszłam do ich łazienki i wzięłam suszarkę mamy. Wyszłam i zauważyłam na łóżku jakąś ramkę, podeszłam i wzięłam ją do ręki a w niej ukazało mi się zdjęcie Justina zmoim tatą. Nie wiedziałam,że wcześniej się znali. Odłożyłam jej na miejsce i wyszłam z pokoju.
Gdy wysuszyłam włosy nałożyłam na siebie kostium a na niego spodenki i zeszłam na dół.Weszłam na ogród gdzie byli już wszyscy włącznie z mamą Justina . Grzecznie się z wszystkimi przywitałam . Głośno słuchali muzyki , smażyli kiełbaski i opalali się ale nigdzie nie widziałam Justina. Chwilę się patrzałam na to co się dzieję aż podeszłam do leżaka i się na nim położyłam. Chwilę leżałam, ale zostałam wrzucona do basenu przez tak zwanego Dangerousa. Zaczęłam krzyczeć,że nie umiem pływać co oczywiście było prawdą. Natychmiast wskoczył za mną do wody i łapiąc za biodra wyciągnął mnie na powierzchnie czyli na trawę.Cały tydzień przesiedziałam sama w domu. Kayla wyjechała na Hawaje z rodzicami a moi oczywiście tylko praca. Od spotkania w domu nie spotkałam się z nim.Niestety. Cały czas o nim myślę, o tej nocy, o ostatnim spotkaniu, o jego ustach, dotyku, ciepłu jakie mi dawał gdy chociaż otworzył usta. Znam go przez góra 2 dni a chyba się zakochałam. To dziwnę.Ze mną jest coś nie tak. Zdecydowanie. Postanowiłam w końcu podnieść się z łóżka.
Wstałam i podeszłam do szafy biorąc z niej ciuchy na dzisiaj . Poszłam do łazienki, wykonała wszystkie poranne czynności, ubrałam się, a włosy spiełam w wysokiego , nie dbałego koka. Zeszłam na dół , wyszłam z domu po czym go zamknęłam. Poszłam do parku, o dziwo był pusty. Pewnie wszyscy pojechali na wakacje. Chodziłam po parku ze spuszczoną głową, aż na kogoś wpadłam.
-przepraszam-podniosłam wzrok i ujrzałam Luka, który wyglądał zupełnie inaczej. Czarne, wściekłe oczy, skurzana kurtka, zaciśnięte pięści. Spojrzałam na niego i przyjaźnie się uśmiechnęłam, a on mnie tylko ominął i fuknął - zejdź mi z drogi suko.!.
-co powiedziałeś.?!-zwróciłam się do niego.
-powiedziałem,że jesteś suką.-warknął i złapał mnie mocno za nadgarstki.
-zostaw ją-usłyszałam znajomy głos, odwróciłam się i ujrzałam...6 godzin później
Przez ten czas wybrałyśmy stroje, pomalowałyśmy paznokcie, zrobiłyśmy fryzury i ogólnie doprowadziłyśmy się do ładu. Postanowiłyśmy iść na piechotę gdyż oby dwie chcemy coś wypić, coś mam na myśli alkohol. Zeszłam na dół gdzie czekała już na mnie Kayla przyjżałyśmy się sobie i stwierdziliśmy,że wyglądamy całkiem nie źle. Ubrałyśmy buty i wyszłyśmy z domu, który zamknęłam a klucz schowałam pod wycieraczkę.
Gdy doszłyśmy pod podany adres muzyka była już głośno i było na prawdę dużo ludzi którzy ocierali się o siebie, macali.itp...
Podeszliśmy do stolika i nalałyśmy sobie piwa w papierowe kubki po czym łayczkiem wypiłam cały swój kubeczek.
Tańczyliśmy dosyć długo, całkiem dużo też wypiłyśmy, no by najmniej Kayla.
-muszę do łazienki.!.-krzyknęłam jej do ucha gdy piła kolejne piwo.
-okey-odkrzyknęła i poszła w tłum. Przewróciłam oczami i poszłam szukać toalety. Byłam chyba blisko lecz zostałam przyciśnięta do ściany przez jakiegoś chłopaka. Zaczął jeździć swoją ręką po moim udzie całując moją szyję. Chciałam się wyrwać ale nic to nie dawało.Oczami Dangerous { Justina }
Bawiłem się dobrze, zaliczyłem ponad 10 lasek a dopiero 21. Cieszę się,że chłopaki zrobili tą imprezę bo daje mi to szanse na zaliczanie lasek i zabicie Luka.
Wyszedłem na dwór żeby się przewietrzyć i zobaczyłem jednego z przyjaciela Luka, zacisnąłem ręce w pięść i podeszłem odpychając go od jakiejś dziewczyny. Szczerze całkiem ładnej dziewczyny. Uderzyłem go w twarz raz, po czym drugi i tak zaczęła się bójka. Dziewczyna stała sparaliżowana gdy okładałem skurwiela, ale nie obchodziło mnie to, chciałem po prostu pozbyć się gnoja a potem wykończyć luka. Gdy wkącu przestał się ruszać przestałem. Podszedłem do dziewczyny która cała się trzęsła i miała załzawione oczy. Złapałem ją za nadgarstek i wyprowadziełm z ogrody po czym z domu. Wpakowałem ją do samochodu zamykając go na klucz aby nie mogła się wydostać. Wszedłem z powrotem do domu i odnalazłem Bena który miział się z jaką blondynkom \.
-mamy problem-syknęłam zdenerwowany
-jaki.?.-spojrzał na mnie zły,że mu przeszkodziłem.
-na dworze leży ciało Davida jednego z gangu Luka, w dodatku jedna suka widziała jak go zabijałem -syknęłam bardziej zaciskając pięści.
-zajmę się tym, a ty się zajmij suką-okrzepnął. Wyszedłem z domu znów idąc do samochodu. Otworzyłem drzwi i weszłem do środka gdzie siedziała ta suka podkulając nogi i cicho szlochając. Odpaliłem silnik i ruszyłem.
-co widziałaś.?.-syknąłem. Nic nie odpowiedziała, nadal płakała.
-zapytałem się kurva co widziałaś.?!-krzyknąłem wściekły odpalając szluga.
-j-jak go bijesz-odpowiedziała cicho na co się trochę uspokoiłem.
Dojechałem do domu w pięć minut. Wyszedłem z auta warcząc tylko do niej.
-wychodź. -na co grzecznie wyszła i podążyła za mną do domu. Otworzyłem go i wszedłem a ona za mną. Po deszłem do baru i wyciągnęłam całą butelkę whisky.Ona na tomiast siadła grzecznie w salonie trzymając ręce na kolanach.
-kurva, kurva, kurva-zaczęłem kląć do siebie myśląc o tym jak mogłem być taki głupi żeby pozwolić jej na to patrzeć. Muszę ją zabić.
-chodź-warknąłem idąc na górę i popijając whisky. Wszedłem do swojego pokoju. Gdy dziewczyna weszła za mną zamknąłem drzwi na klucz i pchnąłem ją na łóżko.
NIE CHCESZ NIE CZYTAJ.!. CZYTASZ NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ.!.
Po czym zaczęłam zdejmować jej ubrania, ona oczywiście się wyrywała lecz jednym ciosem w policzek przestała.
-oddasz mi się lub cię zmuszę.-syknąłem- dotarło suko.?!-tym razem krzyknąłem
-tak-odpowiedziała nie rzucając się i uspokajając płacz.
Rozebrałem ją do naga po czym kazałem jaj rozebrać mnie.
Oczami Kalsey
Nie wierzę,że to robię. Mój pierwszy raz miał być wyjątkowy, z osobą którą kocham , a nie z jakimś kryminalistą o którym mówi całe Los Angeles.
Siadłam na nim okrakiem i ściągnęłam mu bluzkę, następnie zaczęłam rozpinać spodnie i ściągać bokserki. Gdy był już nagi popatrzał na mnie.
-dziewica.?.-zapytał
-tak.-jęknłam pacząc na jego penisa. Może i był kryminalistą ale był M.E.G.A sexowny.
-robię to bo chce sexu-nachylił się na de mną i zaczęła szepczeć tak bym tylko ja mogła to usłyszeć.-nie bój się, zrobię to powoli, spodoba ci się.-powoli we mnie wszedł a ja wygięłam się w łuk z bólu.
-zaraz będzie lepiej -szepnął.
Zaczął po chwili poruszać się szybciej i co już nie spawiało mi bóli, a przyjemność. Zaczęłam co chwila głośniej jęczeć i drapać go po plecach. Mu najwyraźniej też to sprawiało przyjemność bo cały czas jęczał moje imię. Co chwila ruszał się mocniej i szybciej. Czułam,że zaraz dojdę i tak się stało. Doszłam, a chwilę po mnie on. Opadliśmy zmęczeni na łóżko. Nagle do pokoju zaczął ktoś się dobijać. On okrył mnie kołdrą , założył bokserki i otworzył drzwi za którymi stała...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz