wtorek, 7 czerwca 2016

wprowadzenie

Opowiadanie o Justinie
Akcja rozgrywać się będzie jak NIE jest sławny wygląd wiek itp. są takie same tylko, że Justin nie jest piosenkarzem.
A to początek ala wprowadzenie.
Kilka chwil kilka minut i w moim domu miała zamieszkać jakaś dziewczyna, no wspaniale! - mruknąłem.
Córka przyjaciółki mojej mamy, miała się do nas wprowadzić, ona z wielkiego Tokyo, a ja z Kanady miała ze mną zamieszkać! Jeszcze czego.
- Mamo po co to niby? - powiedziałem.
- Justin ona jest córką mojej przyjaciółki, zresztą to miła dziewczyna - powiedziała mama otwierając drzwi gdzie ukazała się dość ładna dziewczyna.
Okej, przynajmniej to ma jedno.
- Justin, Justin dużo o Tobie słyszałam! Chodź gdzieś wyjdziemy - uśmiechnęła się promiennie.
Już wiedziałem, że nie będę jej znosić.
- Nie mam ochoty - mruknąłem.
Dziewczyna poszła i rozmawiała z moja mamą.
Wieczorem znowu dziewczyna do mnie przyszła.
- Jak się nazywasz? - zapytałem na odczep.
- Yuzuki - powiedziała.
- Wow, oryginalne imię w tym kraju - dodałem.
- No tak, no tak.
Następnego ranka miałem pójść z nią do szkoły.
- Ty bierzesz mój rower, ja idę pieszo - powiedziałem.
Minęło z 5 minut a ona nic.
- Czego nie wsiadasz? - zirytowałem się trochę - nie potrafisz jeździć?
A ona pokiwała głową na tak.
Więc wsiadłem z nią na rower, czułem jak się mnie trzymała cóż przeżyję...
Jadąc spotkaliśmy mojego kumpla Toma.
- Yo siema - uśmiechnął się Tom - a to kto?
- Jestem Yuzuki i mieszkam z Justinem! - powiedziała.
- Acha już wiem twoja dziewczyna - uśmiechnął się podstępnie i szybko odjechał.
Tak, ona jedynie wszystko musi komplikować....
Chcecie dalej? Jak tak to (y) i komentarz :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz